- Posty: 55
- Otrzymane podziękowania: 0
Humor-motocykle i nie tylko
- Jacuś
- Wylogowany
- Świeżak
Less
Więcej
14 lata 10 godzin temu #209
przez Jacuś
Pustą głową łatwiej potakiwać....
Replied by Jacuś on topic Humor-motocykle i nie tylko
Masz jedyną i niepowtarzalną okazję poznać co tak naprawdę przeżywa motocyklista gdy dosiądzie swojego "rumaka"...
Part one
Taaak... teraz rozumiem... Naprawdę są nas tysiące. Ja teą mam RS 125 cm i uwielbiam te przyspieszenia. Mija 8 sekund licznik pokazuje magiczne 80km/h. Mija kolejne 7sekund już jest 120. Ale to mało! Pragnę wiecej!! W tym momencie ze świstem mija mnie czerwone Tico zapakowane rodziną do 3 pokolenia wstecz. Odkręcam manetkę do oporu i kładę się na baku!! Mija 20minut - obrotomierz dochodzi do czerownego pola i czas wrzucić ostatni 4 bieg - już jest 130km/h. Doganiam Tico i wyprzedzam na jedną długość mojej maszyny. Taaaaaak!!! Niemalże ekstaza. Czuję spełnienie. Wygralem kolejną walkę...
Powoli wytracam prędkość. Redukuję biegi i zjeżdżam na pobocze. Zdejmuję kask. Uważając aby nie przypalić mlodzieńczego zarostu zapalam ostatniego papierosa. Z politowaniem spoglądam na przejeżdżające obok auta. Wiem, że to ja jestem najszybszy. Oni też to wiedzą. Widzę to w ich wystraszonych spojrzeniach.
Słońce chyli się ku zachodowi. Zaciągam się po raz ostatni i wyrzucam peta. Zakładam kask i z cichym stuknięciem wrzucam bieg. Czas wracać do domu.... na obiad czeka ogórkowa a później trzeba odrobić pracę domową.
***************************************************************************
Part two
Jadę powoli. Zachodzące słońce rzuca przede mnie cień mnie i mojego motocykla. Jesteśmy spleceni w jedna calość... stanowimy jedność. Czuje jak maszyna wierzga. Tylko czeka aż ruch mojego nadgarstka pozwoli jej wyrwać ku wolności stworzonej przez stado galopujących 13KM. Ale potrafię ją okiełznać. Mimo iż jest to bestia, przy mnie jest potulna jak baranek.
Zatrzymuję się na światłach. Nagle w lusterku powoli zbliża się pojedyńcze światełko. Adrenalina skacze do góry. Zwężają się źrenice i szczeki mocniej zaciskają. Czuje kolejna bitwę. Kolejna krew. No pasie obok zatrzymuje sie mój nowy rywal....
Zza przyciemnionej szybki TIGERA nie widzę jego twarzy ale wiem, że patrzy na mnie. Powoli zwiększam obroty. On robi to samo. Jego stjuningowana yamaha aerox aż rwie sie do wyścigu. Ale ja jestem spokojny i opanowany. JESTEM MOTOCYKLISTĄ...
Przymrużam oczy i szarpie manetką gazu. Z wydechu od R1 zamontowanego pod zadupkiem mojej RSki dochodzi przeraźliwy ryk. Matki z przerażeniem wołają swoje pociechy, przechodnie pochowali się w krzaki. Ulice opustoszały. I wreszcie gaśnie czerwone światło...
Puszczam sprzęgło i maszyna z jazgotem wyrywa do przodu. Idziemy równo - łeb w łeb. Mijają kolejne sekundy wyścigu 10,11,12,13,14,15,16... Pędzę już 70km/h. W tym momencie jego maszyna zaczyna słabnąć. Już wiem, że wygrałem. Pozwalam sobie na lekki uśmiech. Chcę jednak pokazać swoją dominację!! Mimo, że pogubiłem wszystkie naklejki jadę dalej. I wreszcie jest!! Apogeum - Bestia osiągnęła 90km/h w ruchu miejskim. Zwalniam, pozwalam mu się dogonić. W geście triumfu daję na koło. Przednia opona ochoczo odrywa sie od ziemi na wysokość 3 cm!!! Kątem oka widzę idące ulicą dwie gimnazjalistki. Uśmiecham się do siebie ze świadomością, że widziały mój trick.
W myślach mówię sobie, że:
(Teraz dopiero czuję, że żyje!! Jednak zdaję sobie sprawę, że czasem jeden zły ruch, jeden moment nieuwagi może sprawić, że już nikt nie uściśnie mi dłoni. Podejmując tą "grę" trzeba się liczyć z konsekwencjami i być świadomym co może się stać.)
Jestem już w domu. Ogórkowa wystygła... Ale to nieważne. Liczy się tylko to, że jestem motocyklistą…”
Part one
Taaak... teraz rozumiem... Naprawdę są nas tysiące. Ja teą mam RS 125 cm i uwielbiam te przyspieszenia. Mija 8 sekund licznik pokazuje magiczne 80km/h. Mija kolejne 7sekund już jest 120. Ale to mało! Pragnę wiecej!! W tym momencie ze świstem mija mnie czerwone Tico zapakowane rodziną do 3 pokolenia wstecz. Odkręcam manetkę do oporu i kładę się na baku!! Mija 20minut - obrotomierz dochodzi do czerownego pola i czas wrzucić ostatni 4 bieg - już jest 130km/h. Doganiam Tico i wyprzedzam na jedną długość mojej maszyny. Taaaaaak!!! Niemalże ekstaza. Czuję spełnienie. Wygralem kolejną walkę...
Powoli wytracam prędkość. Redukuję biegi i zjeżdżam na pobocze. Zdejmuję kask. Uważając aby nie przypalić mlodzieńczego zarostu zapalam ostatniego papierosa. Z politowaniem spoglądam na przejeżdżające obok auta. Wiem, że to ja jestem najszybszy. Oni też to wiedzą. Widzę to w ich wystraszonych spojrzeniach.
Słońce chyli się ku zachodowi. Zaciągam się po raz ostatni i wyrzucam peta. Zakładam kask i z cichym stuknięciem wrzucam bieg. Czas wracać do domu.... na obiad czeka ogórkowa a później trzeba odrobić pracę domową.
***************************************************************************
Part two
Jadę powoli. Zachodzące słońce rzuca przede mnie cień mnie i mojego motocykla. Jesteśmy spleceni w jedna calość... stanowimy jedność. Czuje jak maszyna wierzga. Tylko czeka aż ruch mojego nadgarstka pozwoli jej wyrwać ku wolności stworzonej przez stado galopujących 13KM. Ale potrafię ją okiełznać. Mimo iż jest to bestia, przy mnie jest potulna jak baranek.
Zatrzymuję się na światłach. Nagle w lusterku powoli zbliża się pojedyńcze światełko. Adrenalina skacze do góry. Zwężają się źrenice i szczeki mocniej zaciskają. Czuje kolejna bitwę. Kolejna krew. No pasie obok zatrzymuje sie mój nowy rywal....
Zza przyciemnionej szybki TIGERA nie widzę jego twarzy ale wiem, że patrzy na mnie. Powoli zwiększam obroty. On robi to samo. Jego stjuningowana yamaha aerox aż rwie sie do wyścigu. Ale ja jestem spokojny i opanowany. JESTEM MOTOCYKLISTĄ...
Przymrużam oczy i szarpie manetką gazu. Z wydechu od R1 zamontowanego pod zadupkiem mojej RSki dochodzi przeraźliwy ryk. Matki z przerażeniem wołają swoje pociechy, przechodnie pochowali się w krzaki. Ulice opustoszały. I wreszcie gaśnie czerwone światło...
Puszczam sprzęgło i maszyna z jazgotem wyrywa do przodu. Idziemy równo - łeb w łeb. Mijają kolejne sekundy wyścigu 10,11,12,13,14,15,16... Pędzę już 70km/h. W tym momencie jego maszyna zaczyna słabnąć. Już wiem, że wygrałem. Pozwalam sobie na lekki uśmiech. Chcę jednak pokazać swoją dominację!! Mimo, że pogubiłem wszystkie naklejki jadę dalej. I wreszcie jest!! Apogeum - Bestia osiągnęła 90km/h w ruchu miejskim. Zwalniam, pozwalam mu się dogonić. W geście triumfu daję na koło. Przednia opona ochoczo odrywa sie od ziemi na wysokość 3 cm!!! Kątem oka widzę idące ulicą dwie gimnazjalistki. Uśmiecham się do siebie ze świadomością, że widziały mój trick.
W myślach mówię sobie, że:
(Teraz dopiero czuję, że żyje!! Jednak zdaję sobie sprawę, że czasem jeden zły ruch, jeden moment nieuwagi może sprawić, że już nikt nie uściśnie mi dłoni. Podejmując tą "grę" trzeba się liczyć z konsekwencjami i być świadomym co może się stać.)
Jestem już w domu. Ogórkowa wystygła... Ale to nieważne. Liczy się tylko to, że jestem motocyklistą…”
Pustą głową łatwiej potakiwać....
Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.
- Jacuś
- Wylogowany
- Świeżak
Less
Więcej
- Posty: 55
- Otrzymane podziękowania: 0
14 lata 10 godzin temu #210
przez Jacuś
Pustą głową łatwiej potakiwać....
Replied by Jacuś on topic Humor-motocykle i nie tylko
Synek motocyklisty w przedszkolu zaczyna przeklinać pod nosem i zrzucać wszystkie zabawki z półek. Pani się pyta "-Jasiu, co robisz?" - "Bawię się" - "A w co się bawisz?" - "Gdzie są kur.. moje kluczyki ?!"
Pustą głową łatwiej potakiwać....
Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.
- markiz
- Autor
- Wylogowany
- Klubowicz
Less
Więcej
- Posty: 4169
- Otrzymane podziękowania: 111
13 lata 11 miesiąc temu #314
przez markiz
motocykle to nie wszystko-liczy się pasja
Replied by markiz on topic Humor-motocykle i nie tylko
motocykle to nie wszystko-liczy się pasja
Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.
- markiz
- Autor
- Wylogowany
- Klubowicz
Less
Więcej
- Posty: 4169
- Otrzymane podziękowania: 111
13 lata 11 miesiąc temu #315
przez markiz
motocykle to nie wszystko-liczy się pasja
Replied by markiz on topic Humor-motocykle i nie tylko
Hard man Nie próbować !
Skuterowcy www.videobash.com/video_show/carousel-fail-4-48-1403
www.motogen.pl/multimedia/zabawne-klipy/...-znacznie,art41.html
www.ojciec-dyrektor.de/grzechy0.htm
Promocja dla forumowiczów!!! www.youtube.com/v/YBk3s91Tzwg?fs=1&hl=pl_PL
Skuterowcy www.videobash.com/video_show/carousel-fail-4-48-1403
www.motogen.pl/multimedia/zabawne-klipy/...-znacznie,art41.html
www.ojciec-dyrektor.de/grzechy0.htm
Promocja dla forumowiczów!!! www.youtube.com/v/YBk3s91Tzwg?fs=1&hl=pl_PL
motocykle to nie wszystko-liczy się pasja
Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.
- Jacuś
- Wylogowany
- Świeżak
Less
Więcej
- Posty: 55
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 11 miesiąc temu #389
przez Jacuś
Pustą głową łatwiej potakiwać....
Replied by Jacuś on topic Humor-motocykle i nie tylko
Kolega zapytał się mnie czy na pierwszy motocykl może wziąć Honde CBR 600 lub Yamahe R6 a właściwie to marzy mu się R1, więc wysłałem mu ten link:
Pustą głową łatwiej potakiwać....
Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.
- markiz
- Autor
- Wylogowany
- Klubowicz
Less
Więcej
- Posty: 4169
- Otrzymane podziękowania: 111
13 lata 11 miesiąc temu #394
przez markiz
motocykle to nie wszystko-liczy się pasja
Replied by markiz on topic Humor-motocykle i nie tylko
Bardzo dobrze,niech kupi 250-500 cm
motocykle to nie wszystko-liczy się pasja
Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.
Czas generowania strony: 0.296 s.