Jaki motocykl na początek??

Owszem fajnie się prezentuje, według mnie byłby ok
-A jak się daje prowadzić w szybkich zakrętach wiesz może?? I ile waży?

markiz > dziękuję bardzo za radę, napewno zapamiętam

Odnośnie modelu Suzuki GS 500F to już nie młoda konstrukcja,bo pamiętająca bodajże rok 1989!Tylko ubrana w doskonałą (według mnie) owiewkę.Nie mniej jadnak świadczy to jedynie o jej popularności i niezawodności.Masa około 195kg w stanie gotowym do jazdy i mocy 46 KM na pewno nie czyni go demonem prędkości,ale na początek powinno Ci wystarczyć.Poręczność i prowadzenie jak na moto tej klasy jest bardzo fajne(jezdziłem kiedyś taką lecz właśnie bez owiewki i słowa złego nie powiem)co może potwierdzać że chyba w 2004? roku były także w Polsce prowadzone wyścigi serii CAP właśnie i wyłącznie tego motocykla.Ogólnie bardzo wdzięczne moto,mało awaryjne.Nie wiem jak z tuningiem tego modelu,bo się jeszcze nie spotkałem.Ale jak nie widać że ktoś to robi,to może nie potrzeba?

Kurde... Ta waga mnie z lekka przeraża...
46 KM wystarczyłoby mi, ale o mase pojazdu tu się boję...

Mati napisał: Kurde... Ta waga mnie z lekka przeraża...
46 KM wystarczyłoby mi, ale o mase pojazdu tu się boję...

Większość motocykli ma zbliżoną masę...lub większą Trzeba trochę popakować aby mieć siłę popchać lub podnieść motocykl.Wszyscy koledzy z Klubu podnoszą motocykl z gleby bez jęknięcia

Na siłowni ostro sie jedzie, więc w podnoszeniu to problemu nie ma.
Bardziej boję się, że na drodze np. przy ostrym hamowaniu go nie utrzymam i poleci mi na bok...
Mniejsza tu o motocykl, mam dobrego lakiernika , ale gorzej ,jak walnie w kogoś...

Mati napisał: Na siłowni ostro sie jedzie, więc w podnoszeniu to problemu nie ma.
Bardziej boję się, że na drodze np. przy ostrym hamowaniu go nie utrzymam i poleci mi na bok...
Mniejsza tu o motocykl, mam dobrego lakiernika , ale gorzej ,jak walnie w kogoś...

Mati-tutaj juz tylko pomoże ci praktyka.Trzeba jeżdzić i być przygotowanym ZAWSZE na różne sytuacje na drodze.My,motocykliści nie mamy strefy zgniotu,albo wyjdziesz z tego albo....Trzeba jeżdzić i nabrać wprawy