Konkretny letni trip.. czyli śladami Drakuli - ROMANIA 2024

Podsumowanie:

Jeźdzców czworo : Leszek, Zibi, Reromek, Ja
Maszyn cztery: GS1200, Versys 650 x 2, Honda NC750,
Dni w trasie : 8,
Przejechanych km - 3760 +- 100
Kierunek : Rumunia
Termin: 20-27.06.2024
Pogoda: 8 dni upału
Problemów:  hmmm nazwałbym bardziej że mieliśmy przygody - problemów nie było =]

Dzień 1.
Mikołajki > Sochaczew > Ustrzyki Dolne
Tranzyt i pifko w znanych już z poprzednich wypadów knajpkach

 

Dzień 2.
Ustrzyki Dolne (ponownie przełęcz Przysłup) > Tranzyt przez Słowację i Węgry > Docieramy do Satu Mare w Rumunii - nocleg w hotelu Melody


 

 

 

 

 

 

 

 

cdn...

 

 

 

Dzień 3.

Satu Mare > kierunek Wesoły Cmentarz poprzez Baia Mare - mega kręta droga z super nawierzchnią, na której Zbychu z bliska przyjrzał się asfaltowi.
Na 21 docieramy do Pensiunea (nie pamiętam nazwy) w okolicy Przełomu Bicaz- całą noc leje... na szczęście, bo za dnia był upał że aż się w głowie kręciło.
Ogólnie z drogi ciężko znaleźć zdjęcie bez zakrętu - Rumunia to jeden wielki zakręt - wyjeżdżasz z jednego i wskakujesz w drugi .. BAJA!!
Wystarczy spojrzeć na nawigacje.... a takie coś było codziennie po kilka razy

 

 

 

   
 

Dzień 4.
Nawet jak znajdzie się kawałek prostej drogi to sceneria wkoło ---- patrzcie na to Hobbitowo  - na mnie zrobiło mega wrażenie.

 

Robimy Przełom Bicaz - trzeba to zobaczyć bo ciężko opisać ! - Pod wieczór docieramy na nocleg do Bran. Pierwszy zabookowany nocleg musieliśmy odmówić bo dojazd do niego miał kąt natarcia i jakość nawierzchni nie do zdobycia przez nasze motocykle - a raczej stan naszych zdolności off-road'wych Trafiliśmy za to do starszej Pani - chyba Francuzka , która poza pokojami obdarowała nas ichniejszym bimberkiem owocowym

 

 

 

 

 

 

 


 

 

 

 


Dzień 5.

Szybkie zdjęcie z "domkiem" Wlada Palownika w tle i ruszamy robić Transalpinę, która okazała się Transfogaraską ;]
Widoki przed główną atrakcją, były mega!
Transfogaraska jedyna w swooim rodzoaju i  nawet ze 3 misie zaliczone.
Na szczycie się pogubiliśmy i ja ze Zbyszkiem goniliśmy Romka i Leszka ,a oni....... gonili nas =] i w ten sposób przerwę na kawę zamiast z widokami zrobiliśmy dopiero po zjechaniu z Transfogaraskiej, na jakimś ulepie-parkingu
Nocleg znowu w Jakimś Pensiunea z Cyganami

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

cdn..